Statystyki:
Odległość: 126.40 km;
Czas: 05:19 h
Średnia: 23.77 km/h;
Temperatura:27.0;
Czas: 05:19 h
Średnia: 23.77 km/h;
Temperatura:27.0;
po geocache w Mierzęcinie i Dobiegniewie
Niedziela, 14 sierpnia 2011 | Komentarze 5
Długi łykend, znośna pogoda tak więc wybraliśmy się ze Sławkiem do Mierzęcina. Po drodze były dwa geocache do wyrwania, jeden w Dobiegniewie drugi właśnie w Mierzęcinie.
Tiry dzisiaj miały zakaz jazdy, tak więc pojechaliśmy główną drogą. I ruch blachosmrodów faktycznie był znośny, ale za to ilość podjazdów i wmordeboczny wiatr dał się nam trochę we znaki.
Pierwszy postój w Strzelcach tuż przy lokalnej filharmonii, która zacniejsza jest niż ta w Łubiance ;)
Zaraz za Strzelcami natknęliśmy się na nieruchome elektrownie wiatrowe.
Kolejny postój już w Dobiegniewie przy geocache ukrytym na terenie byłego obozu jenieckiego Oflag IIC Woldenberg.
Obóz założyli Niemcy na przełomie lat 1939/1940. Początkowo funkcjonował jako Stalag IIc Woldenberg, czyli obóz dla żołnierzy szeregowych. 21.05.1940 r. przemianowano go na oflag, czyli obóz dla oficerów. W kwietniu 1942 r. oflag osiągnął najwyższy stan osobowy: 6740 jeńców w tym 5944 oficerów. Tym samym Oflag IIc Woldenberg stał się największym niemieckim obozem jenieckim w czasie II wojny światowej.
Przez długie lata powojenne teren obozu był dobrze zachowany, ponieważ istniał tu zakład tuczu trzody chlewnej. Po przemianach ustrojowych zakład ten zlikwidowano, a większość dawnej infrastruktury popadła w ruinę. Kilka lat temu podjęto decyzję o wyburzeniu większości niszczejących budynków po byłym oflagu.
Z tego co zauważyłem część pozostałych budynków jest wykorzystywana jako budynki mieszkalne.
Dość blisko Dobiegniewa był następny punkt naszej wycieczki czyli zespół pałacowo-folwarczny w Mierzęcinie.
Miejsce bardzo zadbane, w idealnym stanie nie tylko pałac i park, ale i wszelkie budynki gospodarcze. Zaraz za bramą hatlnął nas strażnik i poprosił by rowery zostawić na stojakach koło jego kanciapy. Uczyniliśmy tak i swe kroki skierowaliśmy ku fontannie by nieco się ochłodzić. Sławek rozważał również przepranie przepoconego ubrania, ale wydawało mi się iż ganianie z gołą dupą wokół pałacu może spotkać się ze stanowczym niezrozumieniem.
Jeśli chodzi o pałacyk to pochodzi on chyba mniej więcej z XVI wieku. W 1715 roku majątek ziemski kupiła rodzina von Sydow, która przyczyniła się do wybudowania murowanego kościoła istniejącego po dzień dzisiejszy. Do 1830 roku majątek rodzinny powiększył się o folwarki w Linkowie, Podleścu, Kępie Zagajnej oraz Waldowthal, gdzie umiejscowiona była huta szkła. Do rozwoju gospodarczego Mierzęcina przyczyniła się, zbudowana w 1850 linia kolejowa, łącząca Poznań ze Stargardem Szczecińskim.
Okres wojenny pałac i budynki folwarku przetrwały w niemalże nienaruszonym stanie. Po zakończeniu działań wojennych majątek von Waldow przeszedł na rzecz Skarbu Państwa Polskiego.
W latach 1945 - 1952 w Pałacu mieścił się dom dziecka dla dzieci upośledzonych, prowadzony przez siostry zakonne a później Państwowy Dom Dziecka, który funkcjonował do roku 1959.
Z chwilą utworzenia Państwowego Gospodarstwa Rolnego w Mierzęcinie w 1959 wnętrza pałacowe i folwarczne zostały zaadaptowane na biura, przedszkole, świetlicę wiejską, mieszkania pracownicze oraz pomieszczenia gospodarcze. W 1991 roku podjęto decyzję o przeniesieniu biur i zlikwidowaniu przedszkola.
Rozpoczął się wówczas najgorszy okres dla obiektu, zniszczony i zaniedbany stał blisko 6 lat, czekając na przywrócenie dawnej świetności.
W 1998 roku pałac wraz z folwarkiem został zakupiony przez polską firmę NOVOL.
W latach 1999 - 2001 gmach pałacu poddano gruntownej renowacji. W ramach prac restauratorsko - konserwatorskich wymieniono dach i całą stolarkę, a w ponad 80% stropy z drewnianych na ceramiczne. Przeprowadzono prace izolacyjne, tynkarskie i sztukatorskie.
Oficjalne otwarcie Pałacu Mierzęcin nastąpiło 13 września 2002 roku.
To tyle rysem historycznym :)
Po orzeźwieniu się w fontannie ruszyliśmy do parku japońskiego w poszukiwaniu geocache. Nieco się utytłałem wyciągając go. Ponownie obmyłem się nieco w fontannie i jako że godzina już była późna obraliśmy azymut ku domostwom.
Żeby nie wracać tą samą drogą pojechaliśmy na południe. Droga najpierw zmieniła się w asfaltowy "singielek" a potem w leśny brukowany dukt. To był najmniej ciekawy etap naszej wycieczki. Jakieś 9 km telepania. Wytrzęsło nas tam równo.
Jak tylko bruk się skończył stanęliśmy dosłownie na moment przy wieży widokowej w Zagorzu. Widok z niej był raczej żałosny.
Reszta trasy już bez zdarzeń a nawet postojów. W Santocku nawet się nie zatrzymaliśmy, bo Sławek bał się że jak usiądzie to już niewstanie :)
Tutaj można oglądnąć więcej zdjęć z Mierzęcina. Jak ktoś mieszka w pobliżu to polecam to miejsce na łykendowe wypady.
Tiry dzisiaj miały zakaz jazdy, tak więc pojechaliśmy główną drogą. I ruch blachosmrodów faktycznie był znośny, ale za to ilość podjazdów i wmordeboczny wiatr dał się nam trochę we znaki.
Pierwszy postój w Strzelcach tuż przy lokalnej filharmonii, która zacniejsza jest niż ta w Łubiance ;)
Strzelce Krajeńskie - Filharmonia© donremigio
Zaraz za Strzelcami natknęliśmy się na nieruchome elektrownie wiatrowe.
Elektrownia wiatrowa - Strzelce© donremigio
Kolejny postój już w Dobiegniewie przy geocache ukrytym na terenie byłego obozu jenieckiego Oflag IIC Woldenberg.
Obóz założyli Niemcy na przełomie lat 1939/1940. Początkowo funkcjonował jako Stalag IIc Woldenberg, czyli obóz dla żołnierzy szeregowych. 21.05.1940 r. przemianowano go na oflag, czyli obóz dla oficerów. W kwietniu 1942 r. oflag osiągnął najwyższy stan osobowy: 6740 jeńców w tym 5944 oficerów. Tym samym Oflag IIc Woldenberg stał się największym niemieckim obozem jenieckim w czasie II wojny światowej.
Przez długie lata powojenne teren obozu był dobrze zachowany, ponieważ istniał tu zakład tuczu trzody chlewnej. Po przemianach ustrojowych zakład ten zlikwidowano, a większość dawnej infrastruktury popadła w ruinę. Kilka lat temu podjęto decyzję o wyburzeniu większości niszczejących budynków po byłym oflagu.
Z tego co zauważyłem część pozostałych budynków jest wykorzystywana jako budynki mieszkalne.
Dobiegniew - teren byłego obozu jenieckiego Oflag IIC Woldenberg© donremigio
Dobiegniew - teren byłego obozu jenieckiego Oflag IIC Woldenberg© donremigio
Dobiegniew - teren byłego obozu jenieckiego Oflag IIC Woldenberg© donremigio
Dobiegniew - pomnik Żołnierzowi Polskiemu© donremigio
Dobiegniew - w hołdzie Woldenberczykom© donremigio
Dość blisko Dobiegniewa był następny punkt naszej wycieczki czyli zespół pałacowo-folwarczny w Mierzęcinie.
Miejsce bardzo zadbane, w idealnym stanie nie tylko pałac i park, ale i wszelkie budynki gospodarcze. Zaraz za bramą hatlnął nas strażnik i poprosił by rowery zostawić na stojakach koło jego kanciapy. Uczyniliśmy tak i swe kroki skierowaliśmy ku fontannie by nieco się ochłodzić. Sławek rozważał również przepranie przepoconego ubrania, ale wydawało mi się iż ganianie z gołą dupą wokół pałacu może spotkać się ze stanowczym niezrozumieniem.
Jeśli chodzi o pałacyk to pochodzi on chyba mniej więcej z XVI wieku. W 1715 roku majątek ziemski kupiła rodzina von Sydow, która przyczyniła się do wybudowania murowanego kościoła istniejącego po dzień dzisiejszy. Do 1830 roku majątek rodzinny powiększył się o folwarki w Linkowie, Podleścu, Kępie Zagajnej oraz Waldowthal, gdzie umiejscowiona była huta szkła. Do rozwoju gospodarczego Mierzęcina przyczyniła się, zbudowana w 1850 linia kolejowa, łącząca Poznań ze Stargardem Szczecińskim.
Okres wojenny pałac i budynki folwarku przetrwały w niemalże nienaruszonym stanie. Po zakończeniu działań wojennych majątek von Waldow przeszedł na rzecz Skarbu Państwa Polskiego.
W latach 1945 - 1952 w Pałacu mieścił się dom dziecka dla dzieci upośledzonych, prowadzony przez siostry zakonne a później Państwowy Dom Dziecka, który funkcjonował do roku 1959.
Z chwilą utworzenia Państwowego Gospodarstwa Rolnego w Mierzęcinie w 1959 wnętrza pałacowe i folwarczne zostały zaadaptowane na biura, przedszkole, świetlicę wiejską, mieszkania pracownicze oraz pomieszczenia gospodarcze. W 1991 roku podjęto decyzję o przeniesieniu biur i zlikwidowaniu przedszkola.
Rozpoczął się wówczas najgorszy okres dla obiektu, zniszczony i zaniedbany stał blisko 6 lat, czekając na przywrócenie dawnej świetności.
W 1998 roku pałac wraz z folwarkiem został zakupiony przez polską firmę NOVOL.
W latach 1999 - 2001 gmach pałacu poddano gruntownej renowacji. W ramach prac restauratorsko - konserwatorskich wymieniono dach i całą stolarkę, a w ponad 80% stropy z drewnianych na ceramiczne. Przeprowadzono prace izolacyjne, tynkarskie i sztukatorskie.
Oficjalne otwarcie Pałacu Mierzęcin nastąpiło 13 września 2002 roku.
Mierzęcin - Zespół pałacowo-folwarczny© donremigio
Mierzęcin - Zespół pałacowo-folwarczny© donremigio
Mierzęcin - Zespół pałacowo-folwarczny© donremigio
Mierzęcin - Zespół pałacowo-folwarczny© donremigio
Mierzęcin - Zespół pałacowo-folwarczny© donremigio
Mierzęcin - Zespół pałacowo-folwarczny© donremigio
Mierzęcin - Zespół pałacowo-folwarczny© donremigio
Mierzęcin - Zespół pałacowo-folwarczny© donremigio
To tyle rysem historycznym :)
Po orzeźwieniu się w fontannie ruszyliśmy do parku japońskiego w poszukiwaniu geocache. Nieco się utytłałem wyciągając go. Ponownie obmyłem się nieco w fontannie i jako że godzina już była późna obraliśmy azymut ku domostwom.
Żeby nie wracać tą samą drogą pojechaliśmy na południe. Droga najpierw zmieniła się w asfaltowy "singielek" a potem w leśny brukowany dukt. To był najmniej ciekawy etap naszej wycieczki. Jakieś 9 km telepania. Wytrzęsło nas tam równo.
Jak tylko bruk się skończył stanęliśmy dosłownie na moment przy wieży widokowej w Zagorzu. Widok z niej był raczej żałosny.
Wieża widokowa w Zagorzu z kiepskim widokiem© donremigio
Reszta trasy już bez zdarzeń a nawet postojów. W Santocku nawet się nie zatrzymaliśmy, bo Sławek bał się że jak usiądzie to już niewstanie :)
Tutaj można oglądnąć więcej zdjęć z Mierzęcina. Jak ktoś mieszka w pobliżu to polecam to miejsce na łykendowe wypady.
Kategoria Fotorelacja, Geocaching, Wokół Gorzowa, coś koło 100 km
Komentarze
uluru | 13:17 środa, 17 sierpnia 2011 | linkuj
Przecudne tereny :0 fantastyczna wycieczka i fotki, najbardziej urzekł mnie mostek tuż nad wodą i ten czerwony domek :)
pozdrawiam
pozdrawiam
dornfeld | 20:08 poniedziałek, 15 sierpnia 2011 | linkuj
W tym obozie wojnę spędził mój dziadek i jego brat, pałac w Mierzęcinie udało się zaliczyć w tym roku w Strzelcach najbardziej podobały mnie się mury obronne. Fajna wycieczka.
DaDasik | 12:17 poniedziałek, 15 sierpnia 2011 | linkuj
Ale piekna trasa!!
Ja się kurcze jakoś nie mogę zebrać na taką jazdę.
Ta muszla koncertowa fajna, ale zespół pałacowo-parkowy to bajer :)
Uwielbiam takie miejsca.
Komentuj
Ja się kurcze jakoś nie mogę zebrać na taką jazdę.
Ta muszla koncertowa fajna, ale zespół pałacowo-parkowy to bajer :)
Uwielbiam takie miejsca.