Wykres:
Najdłuższe wycieczki:
Info:
Wykres roczny blog rowerowy donremigio.bikestats.pl
avatar
  • Dystans: 19875.39 km
  • Średnia: 23.25 km/h
  • Na siodełku: 35d 12h 00m
Szukaj:
avatar

Info

Remigiusz Królak.
Gorzów Wielkopolski.
Przejechane 19875.39 km.
Średnia 23.25 km/h.
Więcej o mnie.
button stats bikestats.pl
Kategorie:
Najdłuższa jednodniowa wycieczka: Borne Sulinowo (345km)
Epicka wycieczka na Berlin: Na BERLIN, Towarzysze !! Na BERLIN !! (240km)
Statystyki:
Odległość: 239.00 km;
Czas: 10:52 h
Średnia: 21.99 km/h;
Temperatura:35.0;

Na BERLIN, Towarzysze !! Na BERLIN !!

Sobota, 27 lipca 2013 | Komentarze 4


Wycieczka życia. Może nie najdłuższa ale zostanie w pamięci na długo. Cel. Berlin. Pogoda średnio nadająca się na takie wyprawy. Upadł i duchota niesamowita.
Ze Sławkiem do Kostrzyna jedziemy pociągiem. Zawsze to nieco mniej do kręcenia będzie. Tomek wsiada do szynobusu w Witnicy.
Droga do Berlina dość nudna. Najpierw na Seelow, potem na Muncheberg.

W Seelow przystajemy na chwilę przy pomniku upamiętniającym bitwę o okoliczne wzgórza.
Pomnik upamiętniający bitwę o wzgórza Seelow © donremigio


Niemiecka ścieżka rowerowa © donremigio


Pod Berlinem zdaję sobie sprawę, że zapomniałem włączyć zapis trasy w gps. No nic , będzie nieco ucięta. Mijamy elektrownie słoneczną. W okolicy sporo jest też elektrowni wiatrowych.
Elektronia słoneczna pod Berlinem © donremigio


Wreszcie na horyzoncie zamajaczyła wieża telewizyjna.
Wieża telewizyjna © donremigio


Dojeżdżamy do katedry. Coś pięknego. Zrobiła ona na mnie ogromne wrażenie. Została zbudowana w latach 1894-1905 według planów architekta Juliusa Carla Raschdorffa z Pszczyny w stylu późnego, włoskiego renesansu.
Katedra w Berlinie © donremigio


Katedra w Berlinie © donremigio


Słit focia przy pomniku © donremigio


Tuż obok katedry jest Stare Muzeum, wybudowane w latach 1825–1828 przez Karla Friedricha Schinkela w stylu klasycystycznym. Na jej kolumnach widać jeszcze powstałe podczas walk ślady po pociskach.
Przed upałem ukryliśmy się w cieniu jednej z fontann i ochłodziliśmy w źródełku. Z Tomkiem zamoczyliśmy nawet swoje bandany. W słońcu termometr wskazywał 47 stopni. Masakra.
Stare Muzeum © donremigio


Makieta wyspy muzeów © donremigio


Po chwili odpoczynku pojechaliśmy na Bramę Brandenburską mijając po drodze Muzeum im. Bodego.
Muzeum im. Bodego © donremigio


Brama w całej swej okazałości.
Tomek uniósł rower w geście zwycięstwa. Ja miałem nieco utrudnione zadanie :)
Tomek w geście zwycięstwa unosi swój rower © donremigio


Mi sakwy nie ułatwiały zadania :) © donremigio


Sławek przyjął standardową pozę rowerową do fotki © donremigio


Po sesji fotograficznej pojechaliśmy pod Kolumnę Zwycięstwa, czyli jak to Tomek określił, Pani z Dzidą. Po drodze minęliśmy Pomnik Żołnierzy Radzieckich.
Pomnik Żołnierzy Radzieckich © donremigio


Upał coraz bardziej nam doskwierał.
Upał dawał się nam powoli we znaki © donremigio


Trzeba jednak zwiedzać dalej. Jak mus to mus. Najpierw Kolumna Zwycięstwa. Znajduje się ona w parku Tiergarten w Berlinie zaprojektowana przez Heinricha Stracka po 1864 roku w celu upamiętnienia zwycięstwa Prus nad Danią w wojnie duńskiej z 1864 (zagarnięcie Szlezwiku-Holsztyna).
Kolumna Zwycięstwa © donremigio


Kawałek dalej siedziba prezydentów.
Zamek Bellevue - siedziba prezydentów Niemiec © donremigio


i dom kultury.
Haus der Kulturen der Welt © donremigio


Oczywiście nie obyło się bez wizyty przy siedzibie Bundestagu.
Gmach Reichstagu – siedziba Bundestagu © donremigio


Alte Bibliothek © donremigio


Rzeźba na moście © donremigio


Trza było powoli wracać. Kierując się wskazaniami gps kierujemy się za wschód. Podczas jazdy ścieżką rowerową dochodzi do drobnego incydentu. Jadący przed nami rowerzysta zahamował gwałtownie i ja z Tomkiem wpadliśmy na niego. Ja wywinąłem salto z rowerem, a Tomek wpadł na nas. Wynikiem tego ja podarłem lekko spodenki, nabiłem solidnego guza na nodze i skrzywiłem co nieco felgę. Tomkowi poszła dętka, i też nieco powykrzywiały się koła. Ale nie stało się nic co by uniemożliwiało nam dalszą jazdę. Niemiec zaczął nas przepraszać, a Tomek wpadł w taką panikę że ręce zaczęły mu się trząść. Tak się zdenerwował, że załamywał ręce nad czymś tak prozaicznym jak zrzucony łańcuch. Jęczał o tej stłuczce całą drogę, co postój na światłach oglądał swoje felgi i chyba z całej tej wycieczki, podczas której widzieliśmy tyle wspaniałych rzeczy, będzie pamiętał jedynie o niej.
Chwilę po stłuczce © donremigio


Jedziemy dalej, z mamroczącym coś ciągle pod nosem Tomkiem, na wschód. Kupujemy w jakimś supermarkecie ponad 10 litrów płynów, które pakujemy do moich sakw, i kręcąc po przedmieściach wyjeżdżamy z Berlina. Tomkowi z tego wszystkiego zaczęło się chyba śpieszyć. Narzucił ostre tempo, za co zapłaciliśmy cenę chwilę później. Dość szybko się wypompowaliśmy. Jakieś 40 km przed Kostrzynem chwycił mnie w poobijanej nodze skurcz. Nieco to rozbawiło Tomka, tyle że i on po kolejny kilkunastu kilometrach zaczął odczuwać odwodnienie. Zrobiło mu się słabo i zaczął widzieć plamki przed oczami. Jedynie Sławek trzymał jako tako fason.
Tomek poczuł się niewyraźnie © donremigio


Wycieńczeni dotaczamy się wreszcie do Kostrzyna. Słaniając się na nogach wskakujemy w pociąg i kończymy wycieczkę.
Most w Kostrzynie © donremigio


Było zajebiście.



Komentarze

donremigio
| 08:22 poniedziałek, 5 sierpnia 2013 | linkuj @benasek
W Berlinie jest sporo do zwiedzania, my to w sumie ledwo liznęliśmy najbardziej charakterystyczne punkty. Twój blog będę obserwował, by wyszukać ciekawe miejsca które można jeszcze odwiedzić, chociażby jak ten cmentarz żydowski.
benasek
| 20:38 niedziela, 4 sierpnia 2013 | linkuj No nieźle. W taką pogodę tyle km i jeszcze widzieliście sporo. Nie było to więc tylko kręcenie chomika w kółku a zwiedzanie świata. Szkoda, że się nie spotkaliśmy, często po Berlinie kursuję, choć nie zawsze to tu opisuję.
Pozdrawiam
Robak88
| 14:06 poniedziałek, 29 lipca 2013 | linkuj Całkiem inny świat, a katedra robi mega wrażenie. Gratuluję wspaniałej wyprawy.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa wajaj
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]