Wykres:
Najdłuższe wycieczki:
Info:
Wykres roczny blog rowerowy donremigio.bikestats.pl
avatar
  • Dystans: 19875.39 km
  • Średnia: 23.25 km/h
  • Na siodełku: 35d 12h 00m
Szukaj:
avatar

Info

Remigiusz Królak.
Gorzów Wielkopolski.
Przejechane 19875.39 km.
Średnia 23.25 km/h.
Więcej o mnie.
button stats bikestats.pl
Kategorie:
Najdłuższa jednodniowa wycieczka: Borne Sulinowo (345km)
Epicka wycieczka na Berlin: Na BERLIN, Towarzysze !! Na BERLIN !! (240km)
Statystyki:
Odległość: 91.00 km;
Czas: 04:30 h
Średnia: 20.22 km/h;
Temperatura:22.0;

Drawieński Park Narodowy

Sobota, 7 września 2013 | Komentarze 5


Jeszcze trochę i będzie można pomarzyć o takiej pogodzie, tak więc postanowiliśmy ze Sławkiem pojechać do Drawieńskiego Parku Narodowego na biwak.

Do DPN pojechaliśmy główną drogą. Ruch samochodów niewielki tak więc sprawnie dojechaliśmy do Dobiegniewa. Tam stanęliśmy by Sławek nabył sobie drogą zakupu kiełbaski na ognisko.

Security Dog - lepszy niż zapięcie na rower © donremigio


W Starym Osiecznie odbijamy na północ i wjeżdżamy na teren DPN.
Drawieński Park Narodowy Wita © donremigio


Turlamy się do Głusko, gdzie musimy w Punkcie Informacyjnym DPNu zapłacić za pole biwakowe. I to nie mało, bo w sumie 22 pln za głowę, ale za rozbicie na dziko Straż Parku może wlepić spory mandat.
Tuż przed Głuskiem mijamy pomnik poświęcony poległym podczas I Wojny Światowej.
Pomnik poległych w I Wojnie Światowej © donremigio


Kościół w Głusku © donremigio


Jako, że mamy jeszcze do zachodu nieco czasu, jedziemy zrobić sobie pętelkę wokół jeziora Ostrowieckiego. Tereny przepiękne. Cisza, spokój, wspaniały las. Dla ludzi lubiących kontakt z naturą po prostu bajka.
Jako, że kiedyś przebiegała tutaj część systemu umocnień wschodniej granicy III Rzeszy (Wał Pomorski) to i znajdzie się w okolicy parę bunkrów.
Bunkier Wału Pomorskiego © donremigio


Spora część dróg w DPN jest brukowana.
Drawieński Park Narodowy © donremigio


W Ostrowite, które trudno nawet nazwać wioską (jedna, chyba opuszczona, chałupa i dwa budynki Straży Parkowej), odnajdujemy ruiny kościoła. A w ruinach geocache :)
Ruiny kościoła w Ostrowite © donremigio


Cmentarz przy ruinach kościoła © donremigio


Otoczeni malowniczymi okolicznościami przyrody docieramy do rzeki Płociczny - jest to lewobrzeżny dopływ Drawy - i pozostałości po niewielkiej siłowni wodnej. Owa mini elektrownia zasilała kiedyś zasilała pobliską leśniczówkę, będącą przez pewien czas również małym ośrodkiem wypoczynkowym.
Tuż obok rzeki można dojrzeć głęboki rów o dość regularnych zarysach.
To Kanał Sicieński. Ów 22 kilometrowy kanał powstał z inicjatywy Fryderyka von Sydowa – właściciela dóbr w okolicach Głuska. Budowę rozpoczęto około 1820 roku. Do wybuchu II wojny światowej służył do nawadniania łąk w okolicach Miradza i Głuska. Kanał jest unikatową (jeśli idzie o stan zachowania) budowlą hydrotechniczną. Biegł ponad lustrami jezior, czasem powyżej brzegu rzeki, a równolegle do niej. Prowadzony był ponad łąkami w postaci ziemnego akweduktu, skąd woda mogła spływać grawitacyjnie i nawadniać teren. Zwało się to wszystko „stokowo-grzbietowym systemem melioracyjnym”. W czasie wojny kanał ucierpiał. Na skutek ostrzału artyleryjskiego i prac saperskich w kilku miejscach przerwano jego ciągłość. Potem próbowano go dość nieudolnie wyremontować. Spróbowano pogłębić obiekt, przy czym zniszczono wykonaną z gliny warstwę izolacyjną i kanału nie udało się już nigdy nawodnić.
Pustelnia - mała, nieczynna elektrownia wodna © donremigio


Godzina była już późna, tak więc obieramy ze Sławkiem azymut na pole biwakowe "Pstrąg". W pewnym momencie las zrobił się tak gęsty, że musiano wyciąć miejsce na drogę :)
Wrażenie jazdy takim zielonym tunelem jest niesamowite.
Droga do biwaku Pstrąg © donremigio


Do biwaku docieramy jak jest już szaro. Szybko rozbijamy namioty, rozpalamy ognisko i spożywamy kiełbaski.
Potem leżąc na plecach na ławkach podziwiamy bezchmurne usiane gwiazdami niebo. Dookoła w promieniu kilkudziesięciu kilometrów nie ma żadnego większego miasta, tak więc horyzont nie skażony żadną łuną. Dojrzałem nawet "Flarę Iridium". Powstaje ona gdy satelita Iridium podczas przelotu tworzy na niebie silny błysk (flarę) o bardzo dużej jasności. Błysk ten jest powstaje dzięki trzem antenom, które prawie bez strat odbijają promienie słoneczne.


Koło północy ładujemy się do namiotów i idziemy spać.



Komentarze

Marcin | 19:18 czwartek, 11 czerwca 2015 | linkuj Zapraszam zapoznać się z moją wersją podróży po DPN https://www.facebook.com/media/set/?set=a.926859637335150.1073741930.526286334059151&type=3
donremigio
| 20:54 wtorek, 10 września 2013 | linkuj W sumie co najmniej 15 kg. Dobre to na trening, bo potem jak się sakwy ściągnie, to rower jak by sam jechał :)
Robak88
| 17:19 wtorek, 10 września 2013 | linkuj Tak z ciekawości to z dodatkowym balastem (namiot, itd.) ile ciągniecie ze sobą kilogramów?
michuss
| 13:07 wtorek, 10 września 2013 | linkuj Super! Cóż można rzec więcej. ;)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa wodum
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]