Wykres:
Najdłuższe wycieczki:
Info:
Wykres roczny blog rowerowy donremigio.bikestats.pl
avatar
  • Dystans: 19875.39 km
  • Średnia: 23.25 km/h
  • Na siodełku: 35d 12h 00m
Szukaj:
avatar

Info

Remigiusz Królak.
Gorzów Wielkopolski.
Przejechane 19875.39 km.
Średnia 23.25 km/h.
Więcej o mnie.
button stats bikestats.pl
Kategorie:
Najdłuższa jednodniowa wycieczka: Borne Sulinowo (345km)
Epicka wycieczka na Berlin: Na BERLIN, Towarzysze !! Na BERLIN !! (240km)
Statystyki:
Odległość: 57.90 km;
Czas: 02:20 h
Średnia: 24.81 km/h;
Temperatura:4.0;

Do Dankowa

Środa, 10 marca 2010 | Komentarze 3


Trasa: Gorzów - Kłodawa - Lipy - Danków i z powrotem



Do Dankowa wybrałem się w tym roku po raz pierwszy. Trochę więcej czasu miałem, pogoda w sam raz i nawet za mocno nie wiało.
Zaraz za Kłodawą w lesie dojrzałem zwłoki psa. Nie wiem czy padł z zimna, czy też lisy go dorwały. Nie wyglądał jak by tam długo leżał, ale wnętrzności już miał wyjedzone :( Do kotów leżących przy drodze już się przyzwyczaiłem, ale psy to nadal dla mnie smutny widok. Może dlatego, że za kotami to jakoś szczególnie nie przepadam. Nie żeby ich los był dla mnie obojętny. Ale jakoś ... no kurcze ...no dziwne one są.
Mówi się, że psy patrzą na nas z szacunkiem, koty z pogardą, a świnie jak na równych sobie. Tylko w takim razie nie rozumiem dlaczego mówimy, chcąc obrazić, "ty psie", "ty świnio", gdy to psy od wieków są naszymi wiernymi przyjaciółmi, świnie są niesamowicie inteligentne (no faktycznie umorusane w gównie ale nam też trudno by było utrzymać czystość gdyby całe życie trzymano nas w klatce 2 na 3 metry i kazano robić pod siebie), a właśnie koty mają nas w głębokim poważaniu. Chyba przy najbliższej okazji naubliżam komuś od kotów.

Jako, że na wycieczkę wziąłem aparat chciałem strzelić okolicznościom przyrody jakieś fotki, ale częściowo skonsumowane resztki psa wydawały mi się wizualnie mało atrakcyjne, sikorki trudno uchwytne, więc zostało mi robienie zdjęć suchym liściom. W sumie są one również mało ciekawe ale jak już taszczę ten nieszczęsny aparat to niech się do czegoś przyda.

Jezioro Małe - Danków (lubuskie) © donremigio


Uhuha, uhuha naaasza zimaaa złaaaa © donremigio


Co by tu dużo pisać. No szyszka no zwyczajna szyszka © donremigio


Jak wracałem to w pewnym momencie tak zasłuchałem się w szum opon i zadumałem się nad istotą życia cyklisty, że minąłem skrzyżowanie, jadąc z podporządkowanej, i pomknąłem dalej. Dobrze, że to miejsce jest równie uczęszczane co biblioteka gminna w Pćimiu Dolnym, bo inaczej skończyłbym jako orzeł na czyjejś masce.



Komentarze

donremigio
| 10:12 czwartek, 11 marca 2010 | linkuj Pogoda się poprawia to i wycieczki dłuższe. Niestety teraz ma być parę dni deszczu i śniegu.
A za kotami nie przepadam bo to fałszywe i złośliwe a pies to przyjaciel który nigdy cię nie opuści :)

kontek
| 07:34 czwartek, 11 marca 2010 | linkuj Tej zimy na swoim biegowym treningu już widziałem sarnę w przydrożnym rowie (zaraz za cmentarzem w Kłodawie), na szczęście było ciemno (tylko moja czołówka ja wychwyciła) i nie widziałem szczegółów ale na bieganie tą trasę dałem sobie spokój na tydzień. Bałem się że padlinożercy za często będą tam ucztować w tym i dzikie psy.

A mi się koty podobają właśnie za to że maja nas w poważaniu :), psa skatujesz a i tak przyjdzie Ci lizać rękę (chociaż postawa godna podziwu).

Ale dosyć tego pomrocznego tematu. Widzę, że wycieczki się wydłużają :)
k4r3l
| 20:33 środa, 10 marca 2010 | linkuj woź aparat zawsze i wszędzie, żebyś potem nie żałował, że czegoś nie uchwyciłeś:)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa eczes
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]