Wykres:
Najdłuższe wycieczki:
Info:
Wykres roczny blog rowerowy donremigio.bikestats.pl
avatar
  • Dystans: 19875.39 km
  • Średnia: 23.25 km/h
  • Na siodełku: 35d 12h 00m
Szukaj:
avatar

Info

Remigiusz Królak.
Gorzów Wielkopolski.
Przejechane 19875.39 km.
Średnia 23.25 km/h.
Więcej o mnie.
button stats bikestats.pl
Kategorie:
Najdłuższa jednodniowa wycieczka: Borne Sulinowo (345km)
Epicka wycieczka na Berlin: Na BERLIN, Towarzysze !! Na BERLIN !! (240km)
Statystyki:
Odległość: 130.97 km;
Czas: 05:08 h
Średnia: 25.51 km/h;
Temperatura:28.0;

Trzemeszno Lubuskie

Niedziela, 26 sierpnia 2012 | Komentarze 0


W Trzemesznie ktoś założył parę keszy. Trasa akurat wychodziło nieco ponad setkę tak więc w sam raz na niedzielną przejażdżkę.
Najpierw na Lubniewice, gdzie przystanęliśmy sobie na chwilę. Do Lubniewic jakoś nie mam zbytnio szczęścia. Ostatnio gdy tam staliśmy to oparłem rower o murek. Nagle rower zsunął się i porysował się amortyzator. Tym razem podobnie tylko porysowała się druga goleń i trochę rama :)
Za Lubniewicami czekało na nas parę podjazdów. Nie są może specjalnie strome ale za to dość długie.
Wreszcie dojechaliśmy to Trzemeszna. W pobliskim lesie była kiedyś radziecka baza w której składowane były pociski atomowe. Ostatnio jak tam byliśmy to już zaczęli ją rozbierać i zasypywać bunkry. Nie wiem w jakim stanie jest obecnie.
No ale my przyjechaliśmy po kesze. Pierwszy na ogień poszedł kesz ukryty przy starym żydowskim cmentarzu. Cmentarz zarośnięty, ledwo go znaleźliśmy. Trochę nam zajęło odszukanie skrzynki.

Cmentarz żydowski w Trzemesznie Lubuskim © donremigio


Kolejna skrzynka miała być ukryta w walących się budynkach po PGR. Obskoczyliśmy wszystkie zakamarki, kesza nie znaleźliśmy.

Opuszczony PGR w Trzemesznie © donremigio


Kolejny kesz znowu na starym cmentarzu tym razem ewangelickim. Ten jednak znaleźliśmy raz dwa.

Cmentarz ewangelicki w Trzemesznie © donremigio


Jeszcze jedna skrzynka była ukryta przy gorzelni, ale tam bramy były pozamykane.

Potem to już spokojna jazda na Międzyrzecz i Skwierzynę. Za Skwierzyną minął nas jakiś poginający 40km/h szosowiec. Nawet mu na chwilę siadłem na koło, ale raz że po 100km jakoś nie miałem już ochoty i siły napinać klaty, dwa że Sławek nie zdążył siąść na koło, bo akurat koleś nas wyprzedził jak staliśmy na poboczu by przepuścić jadącą na sygnale straż pożarną.

Kolejna setka tego roku zaliczona. Super dystansu rocznego raczej nie będzie, ale jeśli chodzi o ilość setek to jest ona chyba większa niż ostatnimi laty.




Komentarze

Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa niobe
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]