Statystyki:
Odległość: 34.50 km;
Czas: 01:38 h
Średnia: 21.12 km/h;
Temperatura:5.0;
Czas: 01:38 h
Średnia: 21.12 km/h;
Temperatura:5.0;
Na Lipy
Poniedziałek, 22 lutego 2010 | Komentarze 1
Na dworze ciepełko, śnieg się topi, psie kupy niczym gówniane przebiśniegi wyłaniają się spod białego puchu.
Dzisiaj pierwszy raz w tym roku dojechałem na Lipy. W lecie zajmuje mi to zazwyczaj koło 35 minut, teraz to przestałem patrzeć na zegarek przy 42. Ale pierwsze koty za płoty, teraz już tylko będzie lepiej.
Droga na Lipy, co wydaje się wręcz niemożliwe, bardziej dziurawa niż w zeszły roku. Już to co było poprzednio można było zakwalifikować jako jazdę w terenie. Teraz nie wiem jak to nazwać. Co roku, po zimie, jeździ tam ekipa i stara się to wyrównać jakąś papą, ale ta droga aż prosi się o remont. Przynajmniej kilka jej fragmentów. Tyle, że prowadzi ona do, w sumie trzech ,zapomnianych przez boga i PKS wiosek. Tak więc prędzej mi kaktus na czole wyrośnie niż znajdą się fundusze na zerwanie obecnej "masy bitumicznej", zoranie kostki brukowej, która jest pod spodem i położenie nowego asfaltu.
Przy okazji jazdy po kałużach miałem szanse sprawdzić nowe błotniki, Hammery Simpla. No i tak jak się spodziewałem, tylni elegancko chroni plecy i przynajmniej gacie są suche. Przedni to nie wiem po co jest. Chyba tylko po to, żeby nie dostawać błotem po twarzy. Nogi i tak ochlapane, podobnie jak moja odtłuszczona klata.
Po wycieczce musiałem jeszcze naoliwić linkę do tylnego hamulca, jak i sam hamulec, bo przestał odbijać. Pewnie przez tą wodę z piachem, która dostała się pod kołnierz linki.
Ośrodek Wypoczynkowy w Lipach (zimą)© donremigio
Kategoria Wokół Gorzowa