Statystyki:
Odległość: 73.00 km;
Czas: 03:30 h
Średnia: 20.86 km/h;
Temperatura:15.0;
Czas: 03:30 h
Średnia: 20.86 km/h;
Temperatura:15.0;
Gorzów - Witnica
Sobota, 3 kwietnia 2010 | Komentarze 0
Trasa: Gorzów - Lubno - Witnica - Baczyna - Gorzów
Tym razem ze Sławkiem. Chciałem znaleźć skrzynkę geocaching ukrytą w Witnicy w "Parku drogowskazów".
Pierwszy przystanek w Lubnie przy ruinach jakiegoś pałacyku. W sumie to niewiele z niego zostało. Tubylcy rozszabrowali cegły. Reszta pewnie się zawali.

Po chwili kontemplacji walorów estetycznych tej kupki cegieł ruszyliśmy dalej.
W Witnicy pojechaliśmy od razu do "Parku drogowskazów". Jak sama nazwa wskazuje jest to park, którego myślą przewodnią są drogowskazy. Jest ich tam zatrzęsienie, ale tylko kilka z nich to prawdziwe drogowskazy. Większość wykonali artyści.

W parku znalazłem nawet drogowskaz podobny do tego, na który natknąłem się w lesie wracając z Myśliborza.
Drogowskaz w Parku Drogowskazów.

Drogowskaz w lesie w okolicach Ściechowa.

Poniżej instalacja ciekawa z punktu widzenia cyklisty.

Może kiedyś sobie taki rower sprawię. Tylko by się przydało go odchudzić. Na przykład wymienić widełki na karbonowe. No i siodełko jakieś żelowe, albo chociaż amortyzowana sztyca.
Tak swoją drogą to mam wrażenie, że niektórzy za bardzo przejmują się wagą swoich rowerów. Jak ktoś podaje w opisie roweru wagę powietrza w kołach i śrubek od koszyka do bidonu to chyba przekracza pewną cienką granicę rozsądku :)
A to nie wiem co ma wspólnego z drogowskazami.

Sławek to nie jest człowiek o duszy artysty. On nie podziwia sztuki. Rzeczy mają być praktyczne. Z daleka dojrzał jakiś wystający z rzeźby wihajster i począł nim szarpać. I o dziwo, odniosło to nawet jakiś skutek. Rzeźba zaczęła ruszać głową, machać skrzydłami i ogólnie rzecz biorąc wydawać dźwięki godne kupy żelastwa. No ale to by było na tyle. Dalej nic praktycznego. Sławek odszedł znudzony szukając czegoś co by było wykonane najlepiej to w kodzie dwójkowym.


A oto samiec z rodziny naczelnych ostrożnie podchodzący do tajemniczej maszynerii. Chwilę później zaczął energicznie okładać ją kopniakami. Jednak czynność ta nie odkryła przed nim funkcji owej maszyny. Po dziś dzień skrywa ona swoje tajemnice.

Cel naszej wycieczki.

Gdzieś tam powinna być ukryta magnetyczna skrzynka geocaching. Niestety obmacaliśmy całe te ustrojstwo, jeszcze trochę i byśmy do środka wleźli. Niestety skrzynki ani widu ani słychu. Amba fatima było i nima. Nie wiem może macałem nie tam gdzie trzeba. Czasem mi się to zdarza. A może ktoś zakosił. Nie wiem.
Tak więc cel wycieczki nie został osiągnięty, skrzynka nie została odnaleziona, no ale i bez tego było dość ciekawie.
Pozdrower
Tym razem ze Sławkiem. Chciałem znaleźć skrzynkę geocaching ukrytą w Witnicy w "Parku drogowskazów".
Pierwszy przystanek w Lubnie przy ruinach jakiegoś pałacyku. W sumie to niewiele z niego zostało. Tubylcy rozszabrowali cegły. Reszta pewnie się zawali.

Ruiny pałacyku w Lubnie (lubuskie)© donremigio
Po chwili kontemplacji walorów estetycznych tej kupki cegieł ruszyliśmy dalej.
W Witnicy pojechaliśmy od razu do "Parku drogowskazów". Jak sama nazwa wskazuje jest to park, którego myślą przewodnią są drogowskazy. Jest ich tam zatrzęsienie, ale tylko kilka z nich to prawdziwe drogowskazy. Większość wykonali artyści.

Park drogowskazów - Witnica© donremigio
W parku znalazłem nawet drogowskaz podobny do tego, na który natknąłem się w lesie wracając z Myśliborza.
Drogowskaz w Parku Drogowskazów.

Park drogowskazow - Witnica© donremigio
Drogowskaz w lesie w okolicach Ściechowa.

Znak na rozstaju dróg© donremigio
Poniżej instalacja ciekawa z punktu widzenia cyklisty.

Park drogowskazów - Witnica© donremigio
Może kiedyś sobie taki rower sprawię. Tylko by się przydało go odchudzić. Na przykład wymienić widełki na karbonowe. No i siodełko jakieś żelowe, albo chociaż amortyzowana sztyca.
Tak swoją drogą to mam wrażenie, że niektórzy za bardzo przejmują się wagą swoich rowerów. Jak ktoś podaje w opisie roweru wagę powietrza w kołach i śrubek od koszyka do bidonu to chyba przekracza pewną cienką granicę rozsądku :)
A to nie wiem co ma wspólnego z drogowskazami.

Park drogowskazów - Witnica© donremigio
Sławek to nie jest człowiek o duszy artysty. On nie podziwia sztuki. Rzeczy mają być praktyczne. Z daleka dojrzał jakiś wystający z rzeźby wihajster i począł nim szarpać. I o dziwo, odniosło to nawet jakiś skutek. Rzeźba zaczęła ruszać głową, machać skrzydłami i ogólnie rzecz biorąc wydawać dźwięki godne kupy żelastwa. No ale to by było na tyle. Dalej nic praktycznego. Sławek odszedł znudzony szukając czegoś co by było wykonane najlepiej to w kodzie dwójkowym.

Park drogowskazów - Witnica© donremigio

Park drogowskazów - Witnica© donremigio
A oto samiec z rodziny naczelnych ostrożnie podchodzący do tajemniczej maszynerii. Chwilę później zaczął energicznie okładać ją kopniakami. Jednak czynność ta nie odkryła przed nim funkcji owej maszyny. Po dziś dzień skrywa ona swoje tajemnice.

Park drogowskazów - Witnica© donremigio
Cel naszej wycieczki.

Park drogowskazów - Witnica© donremigio
Gdzieś tam powinna być ukryta magnetyczna skrzynka geocaching. Niestety obmacaliśmy całe te ustrojstwo, jeszcze trochę i byśmy do środka wleźli. Niestety skrzynki ani widu ani słychu. Amba fatima było i nima. Nie wiem może macałem nie tam gdzie trzeba. Czasem mi się to zdarza. A może ktoś zakosił. Nie wiem.
Tak więc cel wycieczki nie został osiągnięty, skrzynka nie została odnaleziona, no ale i bez tego było dość ciekawie.
Pozdrower
Kategoria Wokół Gorzowa, Geocaching, Fotorelacja