Statystyki:
Odległość: 65.90 km;
Czas: 02:27 h
Średnia: 26.90 km/h;
Temperatura:29.0;
Czas: 02:27 h
Średnia: 26.90 km/h;
Temperatura:29.0;
gorzow - moczydlo - lipy - gorzow
Środa, 9 czerwca 2010 | Komentarze 0
Jazda po moich ulubionych terenach. Poza kawałkiem drogi na Barlinek trasa stosunkowo mało uczęszczana przez samochody.
Zaraz za Łubianką minęli nas jadący na Kłodawę rowerzyści. Chyba jakiś wyścig, bo mieli numery na kierownicach. Jedna grupa to kilkunastu szosowców, zaraz za nimi kilku dziadków i jakiś młody. Nie bardzo wiem co to był za wyścig. Wiem, że w Różankach ma być w dniu 26.06 Gorzowski Maraton Rowerowy (90, 170 i 260km). A wczorajszy peleton nieco mnie zaskoczył.
Ledwo ich minęliśmy, skręciliśmy w prawo w las i pojechaliśmy na Moczydło, potem w lewo nowiutką, przepiękną ciągnącą się lasami między jeziorami drogą asfaltową, a następnie w prawo na Danków. Tam mieliśmy odsapnąć, ale wszystkie miejscówki były zajęte. Pogoda ładna to i wędkarze wyłonili się ze swoich legowisk :)
Tak więc podeptaliśmy dalej. Parę kilometrów od Dankowa znowu nas minęła ta sama kolumna cyklistów. Już nieco mniej liczna, lekko przerzedzona. Widocznie robili pętlę Barlinek - Lipy - Danków - Barlinek.
Przed Lipami posiedzieliśmy chwilę na parkingu leśnym i podeptaliśmy na Gorzów. Zaraz za Łośnem wyprzedził nas jakiś szaleniec na MTB. Zasuwał ostro. Akurat ze Sławkiem stanęliśmy na chwilę na poboczu, bo musiałem lekko podregulować sobie przerzutki, gdy coś koło nas śmignęło. Tak więc wskoczyliśmy na rowery i w te pędy za nim. Zanim ruszyliśmy i rozpędziliśmy się już miał przewagę 200-300 metrów. Dopiero jak rozpędziliśmy się do 36-38 przestał nam uciekać. No a to jest maks co mogłem wycisnąć ze swoich nóg. Goniliśmy go mniej więcej do krzyżówki i tam zniknął mi z oczu. Szkoda, że akurat minął nas jak staliśmy w miejscu. Pewnie gdyby to zrobił w ruchu to bym mu siadł na kole i tak łatwo by nie uciekł. Raczej. Chyba :)
Kategoria Wokół Gorzowa