Statystyki:
Odległość: 29.20 km;
Czas: 01:06 h
Średnia: 26.55 km/h;
Temperatura:20.0;
Czas: 01:06 h
Średnia: 26.55 km/h;
Temperatura:20.0;
standard
Sobota, 7 maja 2011 | Komentarze 0
W zasadzie nie powinienem na rower jeszcze wychodzić. Gorączka niby spadła i zaczynam odczuwać jakiś zapach i smak. Tyle tylko, że mam jeszcze zapalenie uszu. Obu. Połowy rzeczy nie słyszę. No i miałem dać sobie jeszcze spokój z rowerkiem, ale widok śmigających rowerzystów działał już na moje nerwy. Gwoździem do trumny był Sławek, który spytał się kiedy na rowerek. No i nie wytrzymałem. Musiałem wybrać się chociaż na krótki spacerek standardową trasą.
Mieliśmy pojechać na Lipy, ale w Łośnie trafiliśmy na jakieś zawody strażaków. Chłopaki tańczyli przy pompie i takie tam uskuteczniali gry i zabawy na świeżym powietrzu. Z tego co usłyszałem to zawody z pompą polegające na podłączeniu jej i strąceniu kilku celów wygrała ekipa z Niemiec. Długo nawet nie zdawałem sobie sprawy, że to Niemcy, pomimo że stali obok nas, i tylko mnie zastanawiały ich hełmy wyglądające, wypisz wymaluj, jak z wermachtu. Dosłownie. Może dostali je w spadku po dziadkach cholera wie :)
Mieliśmy pojechać na Lipy, ale w Łośnie trafiliśmy na jakieś zawody strażaków. Chłopaki tańczyli przy pompie i takie tam uskuteczniali gry i zabawy na świeżym powietrzu. Z tego co usłyszałem to zawody z pompą polegające na podłączeniu jej i strąceniu kilku celów wygrała ekipa z Niemiec. Długo nawet nie zdawałem sobie sprawy, że to Niemcy, pomimo że stali obok nas, i tylko mnie zastanawiały ich hełmy wyglądające, wypisz wymaluj, jak z wermachtu. Dosłownie. Może dostali je w spadku po dziadkach cholera wie :)