Statystyki:
Odległość: 41.80 km;
Czas: 01:36 h
Średnia: 26.12 km/h;
Temperatura:20.0;
Czas: 01:36 h
Średnia: 26.12 km/h;
Temperatura:20.0;
brzdęknięta szprycha
Poniedziałek, 27 czerwca 2011 | Komentarze 0
Miałem zamiar pojechać sobie godzinkę w jedną stronę i zawrócić. Taki powiedzmy dwu godzinny trening. Jednakowoż, na jednym z lekkich podjazdów, począłem bujać się na rowerku niczym rezus i nagle, nieoczekiwanie i nader zaskakującą do mych uszu doszedł dźwięk "brzdęk".
Łypnąłem na tylne koło, wygląda ok. Ulga. Kolejne łypnięcie skierowałem ku przedniemu kołu. Oho ... coś się gibie. Szprych brzdękniętych sztuk raz. Jako, ze mijała 50 minuta jazdy, od razu zawróciłem. Przy mojej masie lepiej by na kołach były wszystkie szprychy. Gdzieś jeszcze mam jakieś zapasowe tak więc od razu załatam ubytek.
W sumie i tak przy mojej wadze szprychy mi pękają raz na 8000 km i to w przednim kole. Cud, albo ważę zaledwie tyle co 120kg puchu ;)
Łypnąłem na tylne koło, wygląda ok. Ulga. Kolejne łypnięcie skierowałem ku przedniemu kołu. Oho ... coś się gibie. Szprych brzdękniętych sztuk raz. Jako, ze mijała 50 minuta jazdy, od razu zawróciłem. Przy mojej masie lepiej by na kołach były wszystkie szprychy. Gdzieś jeszcze mam jakieś zapasowe tak więc od razu załatam ubytek.
W sumie i tak przy mojej wadze szprychy mi pękają raz na 8000 km i to w przednim kole. Cud, albo ważę zaledwie tyle co 120kg puchu ;)