Statystyki:
Odległość: 28.35 km;
Czas: 01:30 h
Średnia: 18.90 km/h;
Temperatura:16.0;
Czas: 01:30 h
Średnia: 18.90 km/h;
Temperatura:16.0;
Marzęcin - miasto widmo
Piątek, 30 września 2011 | Komentarze 1
Dzisiaj krótka wycieczka, ale za to po wertepach, bruku i piachu. Celem wycieczki była wioska widmo - Marzęcin. Niedawno ktoś ukrył tam geocache, tak więc wybrałem się co by go wyrwać. Na kole siedział mi oczywiście Sławek oraz później, w sumie oczekiwany, cyklista Mateusz.
Co do Marzęcina to można powiedzieć, że to nie tyle wioska co miejsce po niej. Ponoć w styczniu 1945 roku w Marienspring, pięć czołgów niemieckich zastawiło zasadzkę na zbliżającą się kolumnę czołgów Armii Czerwonej. Niestety dla Niemców od tyłu podjechał zabłąkany pojedyńczy uszkodzony radziecki czołg. Zaskoczeni Niemcy odwrócili pojazdy w strone pojedynczego czołgu. W tym czasie nadjechała oczekiwana kolumna czołgów rosyjskich i zniszczyła czołgi niemieckie. Rosjanie po zniszczeniu czołgów spalili doszczętnie także cała sąsiednią wieś - Marienspring. W jednym z domów zgineła 9-letnia mieszkanka Marioenspring - Erika Sommerfeld. W miejscu gdzie zginęła został, dzięki uczniom szkoły podstawowej z Kłodawy, postawiony pomnik.
Ruiny wsi przetrwały do 1983 roku kiedy to zostały całkowicie rozebrane.

Tablica upamietniającą mieszkańców Marienspring poległych w I Wojnie światowej.











Gdy już zbieraliśmy się w drogę powrotną zza krzaka wyskoczył poszukujący kesza Mateusz. Pokazaliśmy mu gdzie jest keszyk skitrany, oraz zaprowadziliśmy do samotnego grobu dziewczynki i lapidarium. Pomimo znaków dość trudno jest je znaleźć.
Po odbyciu wycieczki kulturoznawczej skierowaliśmy swe opony ku domostwom. W sumie w którą stronę byśmy nie pojechali czekało nas kilkukilometrowe podskakiwanie na bruku. Asfalt był zbawieniem.
Jutro chyba, prawdopodobnie i zapewne pojedziemy po kolejnego kesza schowanego w Lubnie.
Co do Marzęcina to można powiedzieć, że to nie tyle wioska co miejsce po niej. Ponoć w styczniu 1945 roku w Marienspring, pięć czołgów niemieckich zastawiło zasadzkę na zbliżającą się kolumnę czołgów Armii Czerwonej. Niestety dla Niemców od tyłu podjechał zabłąkany pojedyńczy uszkodzony radziecki czołg. Zaskoczeni Niemcy odwrócili pojazdy w strone pojedynczego czołgu. W tym czasie nadjechała oczekiwana kolumna czołgów rosyjskich i zniszczyła czołgi niemieckie. Rosjanie po zniszczeniu czołgów spalili doszczętnie także cała sąsiednią wieś - Marienspring. W jednym z domów zgineła 9-letnia mieszkanka Marioenspring - Erika Sommerfeld. W miejscu gdzie zginęła został, dzięki uczniom szkoły podstawowej z Kłodawy, postawiony pomnik.
Ruiny wsi przetrwały do 1983 roku kiedy to zostały całkowicie rozebrane.

Drogowskaz do miasta widmo - Marzęcina© donremigio
Tablica upamietniającą mieszkańców Marienspring poległych w I Wojnie światowej.

Marzęcin - gdzieś tutaj ukryty jest geocache© donremigio

Marzęcin - miasto widmo© donremigio

Marzęcin - miasto widmo© donremigio

Do Lapidarium© donremigio

Marzęcin - lapidarium - jeden z nagrobków© donremigio

Marzęcin - Lapidarium© donremigio

Marzęcin - Lapidarium© donremigio

Marzęcin - Lapidarium© donremigio

Marzęcin - Lapidarium© donremigio

Marzęcin - tutaj stał młyn© donremigio

Samotny grób małej dziewczynki - Erika Sommerfeld© donremigio
Gdy już zbieraliśmy się w drogę powrotną zza krzaka wyskoczył poszukujący kesza Mateusz. Pokazaliśmy mu gdzie jest keszyk skitrany, oraz zaprowadziliśmy do samotnego grobu dziewczynki i lapidarium. Pomimo znaków dość trudno jest je znaleźć.
Po odbyciu wycieczki kulturoznawczej skierowaliśmy swe opony ku domostwom. W sumie w którą stronę byśmy nie pojechali czekało nas kilkukilometrowe podskakiwanie na bruku. Asfalt był zbawieniem.
Jutro chyba, prawdopodobnie i zapewne pojedziemy po kolejnego kesza schowanego w Lubnie.
Kategoria Fotorelacja, Geocaching, Wokół Gorzowa