Statystyki:
Odległość: 75.30 km;
Czas: 03:19 h
Średnia: 22.70 km/h;
Temperatura:6.0;
Czas: 03:19 h
Średnia: 22.70 km/h;
Temperatura:6.0;
ukrycie geocache i bunkry
Sobota, 22 października 2011 | Komentarze 3
Najpierw pojechaliśmy ze Sławkiem ukryć geocache koło filharmonii. Głupia sprawa, ale Gorzów to taka geocachowa pustynia. Trzeba to zmienić, bo miejsc na skrzynki jest sporo.
Po ukryciu kesza pojechaliśmy na bunkry koło Skwierzyny.
Po drodze stanęliśmy w Deszcznie gdzie naszą uwagę przykuło złomowisko pełne skarbów. Co tam nie stoi. Wóz piechoty, Syrenki, Warszawy, dwa helikoptery, amfibie. Jest na czym oko zawiesić.
Przy Super Ktosiu stojącym koło stacji paliw jest ponoć ukryty geocache, ale coś go nie wymacaliśmy.
Wreszcie dotarliśmy do bunkrów. Morza nie było ale i tak było zajebiście.
By dorwać kesza musieliśmy najpierw przeczołgać się przez częściowo zasypany tunel. W środku wilgotno i duszno, aż okulary mi zaparowały. Skrzynkę wreszcie znaleźliśmy. W sumie to chyba największa skrzynka którą udało nam się znaleźć. Trochę się przy tym pobrudziliśmy ale warto było.
Po wyczołganiu się z tunelu ruszyliśmy na górę by zaliczyć kolejnego kesza tym razem wirtualnego. By go zdobyć trzeba było znaleźć dwa miejsca, spisać widoczne numery i podać je jako hasło do logu na stronie. Pierwszą część hasła znaleźliśmy raz dwa, gorzej było z drugą. W zeszłym roku nie udało mi się znaleźć kopuły na której wyryta była część hasła, teraz wreszcie się udało. Szukając jej trzeba bardzo uważać. Rosjanie po wojnie wysadzili cały kompleks i w okolicy jest sporo dziur do których można wpaść.
Po udanym keszobraniu w bunkrach udaliśmy się do Skwierzyny gdzie raz dwa wyrwaliśmy jeszcze jednego kesza i podeptaliśmy już bez przygód na Gorzów.
Po ukryciu kesza pojechaliśmy na bunkry koło Skwierzyny.
Filharmonia w Gorzowie Wlkp© donremigio
Po drodze stanęliśmy w Deszcznie gdzie naszą uwagę przykuło złomowisko pełne skarbów. Co tam nie stoi. Wóz piechoty, Syrenki, Warszawy, dwa helikoptery, amfibie. Jest na czym oko zawiesić.
Kolekcja Warszaw i Syrenek© donremigio
Stary żółty helikopterek - on już sobie nie polata© donremigio
Jakiś wóz piechoty© donremigio
Każdy samochód tak skończy© donremigio
Ten mały czarny to nie wiem co to za jeden© donremigio
Chyba najnowocześniejszy samochód na złomowisku© donremigio
Przed złomowiskiem stał radiowóz Milicji Obywatelskiej© donremigio
Radiowóz Milicji Obywatelskiej© donremigio
Warszawa w barwach Milicji Obywatelskiej© donremigio
Motor Milicji Obywatelskiej© donremigio
Piękny samochód© donremigio
Amfibia Pana Janusza z Deszczna© donremigio
Helikopter - ten sobie też nie polata© donremigio
Przy Super Ktosiu stojącym koło stacji paliw jest ponoć ukryty geocache, ale coś go nie wymacaliśmy.
Super Ktoś przy stacji paliw© donremigio
Wreszcie dotarliśmy do bunkrów. Morza nie było ale i tak było zajebiście.
Bunkier Międzyrzeckiego Rejonu Umocnionego© donremigio
By dorwać kesza musieliśmy najpierw przeczołgać się przez częściowo zasypany tunel. W środku wilgotno i duszno, aż okulary mi zaparowały. Skrzynkę wreszcie znaleźliśmy. W sumie to chyba największa skrzynka którą udało nam się znaleźć. Trochę się przy tym pobrudziliśmy ale warto było.
Gdzieś tam skitrał się keszyk© donremigio
Po wyczołganiu się z tunelu ruszyliśmy na górę by zaliczyć kolejnego kesza tym razem wirtualnego. By go zdobyć trzeba było znaleźć dwa miejsca, spisać widoczne numery i podać je jako hasło do logu na stronie. Pierwszą część hasła znaleźliśmy raz dwa, gorzej było z drugą. W zeszłym roku nie udało mi się znaleźć kopuły na której wyryta była część hasła, teraz wreszcie się udało. Szukając jej trzeba bardzo uważać. Rosjanie po wojnie wysadzili cały kompleks i w okolicy jest sporo dziur do których można wpaść.
Kręcąc się po okolicy trzeba uważać© donremigio
Pozostałości bunkru© donremigio
Tak kiedyś wyglądał bunkier© donremigio
A tak wygląda teraz© donremigio
Po udanym keszobraniu w bunkrach udaliśmy się do Skwierzyny gdzie raz dwa wyrwaliśmy jeszcze jednego kesza i podeptaliśmy już bez przygód na Gorzów.
Skwierzyna Wita© donremigio
Na czymś takim szweje chyba uczyły się jeździć© donremigio
W krzakach ukrywała się poniemiecka haubica© donremigio
Kategoria Fotorelacja, Geocaching, Wokół Gorzowa
Komentarze
benasek | 09:45 poniedziałek, 24 października 2011 | linkuj
Na geocache zapraszam do Szamotul, znalazlem w tamtejszych okolicach cztery...
budrys86 | 21:11 niedziela, 23 października 2011 | linkuj
Złom jest znajomego, a właściwie jego dziadka. Ma facet parę zabawek, tutaj przejażdżka jedną z nich http://www.youtube.com/watch?v=Lx0rhBFHh4I&feature=feedu A Haubica to Goździk, montowałem w tym konkretnym egzemplarzu wzmacniacz radio i tubę :D http://www.facebook.com/media/set/?set=a.204560956249950.47077.100000881403916&type=3
Komentuj