Statystyki:
Odległość: 195.00 km;
Czas: 08:35 h
Średnia: 22.72 km/h;
Temperatura:28.0;
Czas: 08:35 h
Średnia: 22.72 km/h;
Temperatura:28.0;
Zamek Templariuszy
Niedziela, 21 lipca 2013 | Komentarze 3
Zastanawiałem się czy nie pojechać sobie na weekend pod namiot, ale w sumie wyszło że zamiast tego strzeliłem sobie niemal dwusetkę. Kierunek to Stargard Szczeciński i Zamek Templariuszy (podobny do zamku w Swobnicy)
Początek bez sensacji. Prosto na Barlinek, tam na Pełczyce gdzie na chwilę stanąłem w parku imienia Jana Pawła II (ach ten kult jednostki).



Za Pełczycami odbiłem na zachód, mniej więcej w kierunku Stargardu Szczecińskiego. Droga w kiepskim stanie, ale po ostatniej wycieczce po Puszczy Noteckiej nic nie jest w stanie mnie już zdziwić.

W Brzezinach minąłem stare PGR budynki z widocznymi jeszcze starymi napisami z czasów PRL :)


Za Dolicami skręcam w lewo i jadę w kierunku najbliższego geocache. Podczas jazdy przez ten odcinek, raptem parę kilometrów, miałem pełen przekrój rodzaju nawierzchni. Szutrowa, betonowa i oczywiście nie obyło się też bez bruku.





Wreszcie dojechałem do Loży Olbrzymów. Jest to grobowiec, dzieło społeczności hodowców i rolników zamieszkującej ok. 5000 lat temu Europę Środkową. Był to 70 metrowej, przynajmniej 10 metrowej podstawie i kilkumetrowej wysokości nasyp ziemny, obłożony dodatkowo wieńcem kamieni. Do dziś zostało jedynie kilka kamieni.

Blisko Loży Olbrzymów leży wieś Krępcewo, gdzie miałem do znalezienia kolejny geocache. Jeden przy Stenie Dziękczynnej. Jest to kamień postawiony przez Leopolda van Wedel w XVI wieku jako podziękowanie za szczęśliwą pielgrzymkę do Ziemi Świętej. Leopold był takim ówczesnym turystą. W 1566 r. zwiedził Węgry, potem w 1575 ruszył na wojnę hugenocką do Francji, w 1577 zwiedził Egipt, Apeniny, Anglię. Po powrocie ruszył do Jerozolimy zwiedzając po drodze Liban, Jaffę, Damaszku, Trypolis, Synaj, Kair. Koleś najwyraźniej nie mógł usiedzieć w domu, bo po powrocie walczył w Niemczech, następnie w kolejnej wojnie hugenockiej we Francji, a w latach 1592-93 w wojnie kolneńskiej.


Kolejny punkt wycieczki to ruiny Zamku w Krępcewie. W zasadzie zamek już w czasach świetności był niewielki, do dzisiaj ostała się kupka gruzu.


Z ruin rozciągał się zapierający dech w piersiach widok na góry nawozu.

Po zwiedzeniu, na bezdechu, "ruin" ruszyłem na poszukiwania Zamku Templariuszy. Po drodze minąłem mostek z walącym się budynkiem hydroforni.

Wreszcie dojechałem do Pęzina. Zamek Templariuszy robi wrażenie. Szkoda tylko, że bramy były pozamykane (teren prywatny). Zamek został zaprojektowany przez tego samego architekta, który maczał swe palce w pobliskim zamku w Swobnicy. Pierwszy etap budowy zamku rozpoczął się pod koniec XIII w., kiedy posiadająca Pęzino rodzina de Pansin wzniosła tu swoja siedzibę. Następnie dom przejęli Borkowie ze Strzmiela, ale już w 1382 r. sprzedali posiadłość baliwowi zakonu joannitów, Bernardowi von Schulenburg. Transakcję tę zatwierdził Książę Warcisław V, pozwalając Schulenburgowi na wzniesienie nowego zamku w zamian za udział Joannitów w obronie księstwa.
Budowa realizowana była prawdopodobnie przez twórcę zamku Joannitów ze Swobnicy (choć niektóre źródła podają, że budowę rozpoczęli Templariusze). Świadczy o tym podobne usytuowanie budowli na sztucznie usypanym wzniesieniu oblanym ze wszystkich stron wodami rzeki i fosy. Podobny jest też plan nieregularnego czworoboku, utworzony przez wysokie mury obronne z jednym skrzydłem mieszkalnym i wieżą w narożniku skrzydła bramnego. Wszystkie elementy zamku wzniesiono z kamieni granitowych i cegły w wiązaniu gotyckim.



Zamek uroczy, ale trza było powoli wracać, tak więc obrałem azymut na Stargard Szczeciński. Przy wjeździe do miasta przywitał mnie krzyż pokutny. Stawiany on był w średniowieczu przez mordercę na pamiątkę zbrodni oraz na znak pokuty. Do postawienia krzyża na miejscu zabójstwa lub wmurowania go w ścianę świątyni zobowiązywał się sprawca w ramach traktatu pokutnego zawieranego z rodziną ofiary.
Morderca mógł uniknąć więzienia i kary, zawierając z rodziną umowę, w której zobowiązywał się pokryć koszty pogrzebu ofiary, procesu sądowego, łożyć na utrzymanie i wychowanie dzieci zabitego, ponadto opłacić jego rodzinie kwotę pokutną, zamówić msze św. i przekazać kościołowi określoną ilość wosku. Kolejnym punktem traktatu była pielgrzymka do świętego miejsca. Na koniec morderca musiał na miejscu zbrodni wystawić krzyż pokutny lub kapliczkę upamiętniającą tragiczne wydarzenie.

W Stargardzie jest całkiem sporo zabytków. Poniżej zdjęcia kilku z nich.
Brama Młyńska, jedyna w Polsce i jedna z dwóch na świecie brama położona nad korytem rzeki, wzniesiona w połowie XV wieku.

Kościół jest unikatem na Pomorzu ponieważ już podczas budowy nadano mu niektóre cechy charakterystyczne dla wschodniej architektury sakralnej, choć był przeznaczony dla protestantów. Świątynia wzniesiona na planie krzyża greckiego z dwiema smukłymi ośmiobocznymi wieżami. Niższa, niedokończona wieża wschodnia posiada ostro słupowy, nieznacznie górujący nad dachem hełm, a pełna wieża zachodnia przykryta jest ośmiobocznym hełmem i mierzy 33 m. Elewacja budynku jest zdobiona motywami roślinnymi i wimpergami.
Po wojnie, do 1951 kościół był wykorzystywany przez katolików. W 1953 świątynię przekazano Polskiemu Autokefalicznemu Kościołowi Prawosławnemu.

Brama Pyrzycka, brama miejska uznawana za najpiękniejszą na Pomorzu, zbudowana pod koniec XIII wieku.

Baszta Tkaczy, zwana także Lodową, wzniesiona w połowie XV wieku. Jej wysokość to 31 m. Nazwa baszty przyjęła się stąd że w przypadku ewentualnego konfliktu odcinek murów pomiędzy bramą Pyrzycką a basztą Tkaczy, miał być broniony właśnie przez cech tkaczy. Od XVIII wieku, w pomieszczeniach dawnego lochu zaczęto magazynować lód, wtedy to też upowszechniła się druga nazwa Baszta Lodowa.


Kościół NMP Królowej Świata pochodzi z XIII wieku, zbudowany w stylu gotyckim przez Heinricha Brunsberga, jest to najwyżej sklepiony kościół w Polsce (32,5 m).

Plac Wolności do XVIII wieku pełnił funkcje miejsca egzekucji, następnie stał się węzłem drogowym. Do 1933 roku plac nosił nazwę Gerichtplatz (Sądowy) od pobliskiego Sądu Krajowego (Landgericht). Pod dojściu nazistów do władzy plac przemianowano na Adolf-Hitler-Platz (Adolfa Hitlera), a centralnej części usytuowano kompozycję w kształcie swastyki. Po zdobyciu miasta przez wojska radzieckie w centrum placu wzniesiono Kolumnę Zwycięstwa, a po jego południowej stronie Mauzoleum Armii Czerwonej, a sam plac zmienił nazwę na Józefa Stalina. Obecną nazwę plac zyskał w 1956 roku.


Brama Wałowa została zbudowana w 1439 roku, posiadała najbardziej rozbudowane przedbramie w Stargardzie. Nazwa pochodzi od wałów ziemnych usypanych przed zewnętrznymi murami miasta. W 1780 rozebrano przedbramie, a cegły przeznaczono na budowę młyna na Inie. Po zniszczeniach II wojny światowej została całkowicie odbudowana. Zrekonstruowano też część renesansową w górnej części budowli. Jest to jedyna w tym regionie brama miejska w stylu renesansowym z reliktami gotyku.

I to by było tyle ze zwiedzania. W Pyrzycach stanąłem sobie przy pomniku dwóch tańczących "lesbijek". Napoiłem się, odsapnąłem i już bez postojów podążyłem do domostwa.

W sumie wyszła mi jedna z dłuższych wycieczek (w tym roku jak na razie najdłuższa) podczas której zobaczyłem sporo ciekawych miejsc.
Pozdrower.
Początek bez sensacji. Prosto na Barlinek, tam na Pełczyce gdzie na chwilę stanąłem w parku imienia Jana Pawła II (ach ten kult jednostki).

Pełczyce - Park Im. Jana Pawła II© donremigio

Pełczyce - Kościół© donremigio

Pełczyce - walący się budynek© donremigio
Za Pełczycami odbiłem na zachód, mniej więcej w kierunku Stargardu Szczecińskiego. Droga w kiepskim stanie, ale po ostatniej wycieczce po Puszczy Noteckiej nic nie jest w stanie mnie już zdziwić.

Droga między Pełczycami a Choszcznem© donremigio
W Brzezinach minąłem stare PGR budynki z widocznymi jeszcze starymi napisami z czasów PRL :)

Brzezina - Hasło z czasów PRL© donremigio

Brzezina - budynki po PRGowskie© donremigio
Za Dolicami skręcam w lewo i jadę w kierunku najbliższego geocache. Podczas jazdy przez ten odcinek, raptem parę kilometrów, miałem pełen przekrój rodzaju nawierzchni. Szutrowa, betonowa i oczywiście nie obyło się też bez bruku.

Droga szutrowa© donremigio

Betonowe płyty© donremigio

Oczywiście nie obyło się też bez bruku© donremigio

Płyty betonowe© donremigio

Trzebień - budynki gospodarcze© donremigio
Wreszcie dojechałem do Loży Olbrzymów. Jest to grobowiec, dzieło społeczności hodowców i rolników zamieszkującej ok. 5000 lat temu Europę Środkową. Był to 70 metrowej, przynajmniej 10 metrowej podstawie i kilkumetrowej wysokości nasyp ziemny, obłożony dodatkowo wieńcem kamieni. Do dziś zostało jedynie kilka kamieni.

Loża Olbrzymów - tutaj ukryty jest geocache© donremigio
Blisko Loży Olbrzymów leży wieś Krępcewo, gdzie miałem do znalezienia kolejny geocache. Jeden przy Stenie Dziękczynnej. Jest to kamień postawiony przez Leopolda van Wedel w XVI wieku jako podziękowanie za szczęśliwą pielgrzymkę do Ziemi Świętej. Leopold był takim ówczesnym turystą. W 1566 r. zwiedził Węgry, potem w 1575 ruszył na wojnę hugenocką do Francji, w 1577 zwiedził Egipt, Apeniny, Anglię. Po powrocie ruszył do Jerozolimy zwiedzając po drodze Liban, Jaffę, Damaszku, Trypolis, Synaj, Kair. Koleś najwyraźniej nie mógł usiedzieć w domu, bo po powrocie walczył w Niemczech, następnie w kolejnej wojnie hugenockiej we Francji, a w latach 1592-93 w wojnie kolneńskiej.

Krępcewo - brama© donremigio

Wdzięczność podróżnika - Krępcewo© donremigio
Kolejny punkt wycieczki to ruiny Zamku w Krępcewie. W zasadzie zamek już w czasach świetności był niewielki, do dzisiaj ostała się kupka gruzu.

Ruiny zamku w Krępcewie© donremigio

Ruiny zamku - Krępcewo© donremigio
Z ruin rozciągał się zapierający dech w piersiach widok na góry nawozu.

Widok z ruin© donremigio
Po zwiedzeniu, na bezdechu, "ruin" ruszyłem na poszukiwania Zamku Templariuszy. Po drodze minąłem mostek z walącym się budynkiem hydroforni.

Most na rzece Kwai© donremigio
Wreszcie dojechałem do Pęzina. Zamek Templariuszy robi wrażenie. Szkoda tylko, że bramy były pozamykane (teren prywatny). Zamek został zaprojektowany przez tego samego architekta, który maczał swe palce w pobliskim zamku w Swobnicy. Pierwszy etap budowy zamku rozpoczął się pod koniec XIII w., kiedy posiadająca Pęzino rodzina de Pansin wzniosła tu swoja siedzibę. Następnie dom przejęli Borkowie ze Strzmiela, ale już w 1382 r. sprzedali posiadłość baliwowi zakonu joannitów, Bernardowi von Schulenburg. Transakcję tę zatwierdził Książę Warcisław V, pozwalając Schulenburgowi na wzniesienie nowego zamku w zamian za udział Joannitów w obronie księstwa.
Budowa realizowana była prawdopodobnie przez twórcę zamku Joannitów ze Swobnicy (choć niektóre źródła podają, że budowę rozpoczęli Templariusze). Świadczy o tym podobne usytuowanie budowli na sztucznie usypanym wzniesieniu oblanym ze wszystkich stron wodami rzeki i fosy. Podobny jest też plan nieregularnego czworoboku, utworzony przez wysokie mury obronne z jednym skrzydłem mieszkalnym i wieżą w narożniku skrzydła bramnego. Wszystkie elementy zamku wzniesiono z kamieni granitowych i cegły w wiązaniu gotyckim.

Zamek Templariuszy - Pezino© donremigio

Zamek Templatiuszy - Pęzino© donremigio

Kościół z XVI w Pęzino© donremigio
Zamek uroczy, ale trza było powoli wracać, tak więc obrałem azymut na Stargard Szczeciński. Przy wjeździe do miasta przywitał mnie krzyż pokutny. Stawiany on był w średniowieczu przez mordercę na pamiątkę zbrodni oraz na znak pokuty. Do postawienia krzyża na miejscu zabójstwa lub wmurowania go w ścianę świątyni zobowiązywał się sprawca w ramach traktatu pokutnego zawieranego z rodziną ofiary.
Morderca mógł uniknąć więzienia i kary, zawierając z rodziną umowę, w której zobowiązywał się pokryć koszty pogrzebu ofiary, procesu sądowego, łożyć na utrzymanie i wychowanie dzieci zabitego, ponadto opłacić jego rodzinie kwotę pokutną, zamówić msze św. i przekazać kościołowi określoną ilość wosku. Kolejnym punktem traktatu była pielgrzymka do świętego miejsca. Na koniec morderca musiał na miejscu zbrodni wystawić krzyż pokutny lub kapliczkę upamiętniającą tragiczne wydarzenie.

Stargard Szczeciński - Krzyż Pokutny© donremigio
W Stargardzie jest całkiem sporo zabytków. Poniżej zdjęcia kilku z nich.
Brama Młyńska, jedyna w Polsce i jedna z dwóch na świecie brama położona nad korytem rzeki, wzniesiona w połowie XV wieku.

Brama Młyńska© donremigio
Kościół jest unikatem na Pomorzu ponieważ już podczas budowy nadano mu niektóre cechy charakterystyczne dla wschodniej architektury sakralnej, choć był przeznaczony dla protestantów. Świątynia wzniesiona na planie krzyża greckiego z dwiema smukłymi ośmiobocznymi wieżami. Niższa, niedokończona wieża wschodnia posiada ostro słupowy, nieznacznie górujący nad dachem hełm, a pełna wieża zachodnia przykryta jest ośmiobocznym hełmem i mierzy 33 m. Elewacja budynku jest zdobiona motywami roślinnymi i wimpergami.
Po wojnie, do 1951 kościół był wykorzystywany przez katolików. W 1953 świątynię przekazano Polskiemu Autokefalicznemu Kościołowi Prawosławnemu.

Cerkiew - Stargard Szczeciński© donremigio
Brama Pyrzycka, brama miejska uznawana za najpiękniejszą na Pomorzu, zbudowana pod koniec XIII wieku.

Brama Pyrzycka© donremigio
Baszta Tkaczy, zwana także Lodową, wzniesiona w połowie XV wieku. Jej wysokość to 31 m. Nazwa baszty przyjęła się stąd że w przypadku ewentualnego konfliktu odcinek murów pomiędzy bramą Pyrzycką a basztą Tkaczy, miał być broniony właśnie przez cech tkaczy. Od XVIII wieku, w pomieszczeniach dawnego lochu zaczęto magazynować lód, wtedy to też upowszechniła się druga nazwa Baszta Lodowa.

Baszta Tkaczy© donremigio

Basteja i Baszta Tkaczy© donremigio
Kościół NMP Królowej Świata pochodzi z XIII wieku, zbudowany w stylu gotyckim przez Heinricha Brunsberga, jest to najwyżej sklepiony kościół w Polsce (32,5 m).

Stargard Szczeciński - Kościół pw. NMP Królowej Świata© donremigio
Plac Wolności do XVIII wieku pełnił funkcje miejsca egzekucji, następnie stał się węzłem drogowym. Do 1933 roku plac nosił nazwę Gerichtplatz (Sądowy) od pobliskiego Sądu Krajowego (Landgericht). Pod dojściu nazistów do władzy plac przemianowano na Adolf-Hitler-Platz (Adolfa Hitlera), a centralnej części usytuowano kompozycję w kształcie swastyki. Po zdobyciu miasta przez wojska radzieckie w centrum placu wzniesiono Kolumnę Zwycięstwa, a po jego południowej stronie Mauzoleum Armii Czerwonej, a sam plac zmienił nazwę na Józefa Stalina. Obecną nazwę plac zyskał w 1956 roku.

Stargard Szczeciński - rondo przy placu im Jana Pawła II© donremigio

Pomnik Jana Pawła II© donremigio
Brama Wałowa została zbudowana w 1439 roku, posiadała najbardziej rozbudowane przedbramie w Stargardzie. Nazwa pochodzi od wałów ziemnych usypanych przed zewnętrznymi murami miasta. W 1780 rozebrano przedbramie, a cegły przeznaczono na budowę młyna na Inie. Po zniszczeniach II wojny światowej została całkowicie odbudowana. Zrekonstruowano też część renesansową w górnej części budowli. Jest to jedyna w tym regionie brama miejska w stylu renesansowym z reliktami gotyku.

Brama Wałowa© donremigio
I to by było tyle ze zwiedzania. W Pyrzycach stanąłem sobie przy pomniku dwóch tańczących "lesbijek". Napoiłem się, odsapnąłem i już bez postojów podążyłem do domostwa.

Pyrzyce - Pomnik dwóch tańczących kobiet© donremigio
W sumie wyszła mi jedna z dłuższych wycieczek (w tym roku jak na razie najdłuższa) podczas której zobaczyłem sporo ciekawych miejsc.
Pozdrower.
Kategoria Fotorelacja, Geocaching, coś koło 100 km, coś koło 200 km